Upcykling wiklinowych koszyków - weekendowa inspiracja #8
Dzisiejsza inspiracja weekendowa nierozerwalnie wiąże się z prezentacją produktu, który śmiało mogę nazwać moim odkryciem tegorocznej wiosny.
Tak koszyki prezentowały się przed renowacją. Poza tym, że były zakurzone i trochę brudne, były również przebarwione, spłowiałe i poszarzałe. Ogólnie - nie wyglądały się najlepiej.
Po wyszorowaniu wyglądały już nieco lepiej, ale nadal pozostały plamki i przebarwienia, które nie dodawały uroku (bo koszyki nadal wyglądały, jak... brudne).
Postanowiłam, że koszyczki pomaluję. Ze względu na strukturę "modeli" przydałoby się coś w sprayu. A później trzeba zabezpieczyć. I tutaj właśnie spotkałam moje odkrycie tej wiosny - lakier postarzający w sprayu (ja mam z firmy Dupli Color). Jest to coś jakby połączenie farby kredowej i matowego lakieru, a wszystko w jednej puszce. Idealne krycie (koszyczki spryskiwałam jedną warstwą!), idealny mat, bez konieczności późniejszego dodatkowego lakierowania. Schnie ekspresowo i nie śmierdzi. Po prostu cudo.
Wady? Trzeba użytkować na zewnątrz, bo (jak każdy spray) rozpyla na boki. No i nie jest to produkt starczający na bardzo wiele projektów - jedną puszką pomalowałam trzy koszyczki i trzy średniej wielkości doniczki. Mimo tego - gorąco polecam, szczególnie tam, gdzie trudno pomalować pędzlem.
EDIT
Dołączam zdjęcie sprayu:
A tak prezentują się koszyczki po pomalowaniu wspomnianym wyżej lakierem. Wiszą sobie na pniu, który jest podstawą karmnika dla ptaków 😊
Stare wiklinowe koszyki
Znalazłam je w piwnicy u rodziców mojego męża. Zapomniane, brudne i niezbyt atrakcyjne. Za to ciekawe w formie. Szkoda mi ich było i postanowiłam nadać im drugie życie.Tak koszyki prezentowały się przed renowacją. Poza tym, że były zakurzone i trochę brudne, były również przebarwione, spłowiałe i poszarzałe. Ogólnie - nie wyglądały się najlepiej.
Po wyszorowaniu wyglądały już nieco lepiej, ale nadal pozostały plamki i przebarwienia, które nie dodawały uroku (bo koszyki nadal wyglądały, jak... brudne).
Postanowiłam, że koszyczki pomaluję. Ze względu na strukturę "modeli" przydałoby się coś w sprayu. A później trzeba zabezpieczyć. I tutaj właśnie spotkałam moje odkrycie tej wiosny - lakier postarzający w sprayu (ja mam z firmy Dupli Color). Jest to coś jakby połączenie farby kredowej i matowego lakieru, a wszystko w jednej puszce. Idealne krycie (koszyczki spryskiwałam jedną warstwą!), idealny mat, bez konieczności późniejszego dodatkowego lakierowania. Schnie ekspresowo i nie śmierdzi. Po prostu cudo.
Wady? Trzeba użytkować na zewnątrz, bo (jak każdy spray) rozpyla na boki. No i nie jest to produkt starczający na bardzo wiele projektów - jedną puszką pomalowałam trzy koszyczki i trzy średniej wielkości doniczki. Mimo tego - gorąco polecam, szczególnie tam, gdzie trudno pomalować pędzlem.
EDIT
Dołączam zdjęcie sprayu:
A tak prezentują się koszyczki po pomalowaniu wspomnianym wyżej lakierem. Wiszą sobie na pniu, który jest podstawą karmnika dla ptaków 😊
Aby koszyczki zabezpieczyć przed ewentualnym nasiąkaniem wodą z podlewania, środki wyłożyłam foliowymi torebkami (u mnie mówi się na nie zrywki 😉).
--------------------------------------------------------
Kurcze, fantastyczny projekt! Ja uwielbiam wiklinę, mam na działce mnóstwo różnych koszyków. Normalnie żałuję, że nie mam Twpjego kształtu. Muszę poszperać na ryneczku następnym razem!!! A masz zdjęcie puszki z farbą? Tego sprayu? Bo ja nazwy nie zapamiętam, ale fotka zostanie we mnie na długo ;)
OdpowiedzUsuńFaktycznie kształt tych koszyczków jest wyjątkowo urzekający. Dlatego bez wahania je przygarnęłam ;)
UsuńA sprayu foto już dodałam do posta :)
Rewelacja 😉
OdpowiedzUsuńA chciałam sprzedać swoje koszyki. Może jednak coś zostawię i po maluję matowym spreyem jak Ty 😉
Nie sprzedawaj, reanimuj :D
UsuńWow! fajna przemiana! Kwiaty prezentują się świetnie!
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie :)
UsuńWow! Jakie fantastyczne koszyczki ,rewelacyjne kształty! Super!
OdpowiedzUsuńTo fakt, sam kształt est cudny :)
UsuńSuper renowacja, koszyki prezentują się świetnie, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie i również pozdrawiam :)
UsuńŚwietna renowacja. Cudny kolor nadałaś koszykom. Prezentują się zjawiskowo.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Kolor jest z palety moich ulubionych <3
UsuńAle piękne! Aż mnie natchnęło, żeby samej cos pokombinować z koszykami ;)
OdpowiedzUsuńKombinuj, na pewno osiągniesz świetny efekt! :)
UsuńAle fajowe. super pomysł.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł! Aż żałuję, że nie mam ogrodu czy działki. ;)
OdpowiedzUsuńW mieszkaniu pewnie też by się sprawdziły, np. obok drzwi wejściowych ;)
UsuńDobrze, że trafiły w Twoje zdolne ręce, ślicznie się teraz prezentują :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci serdecznie za miłe słowa :*
UsuńŚwietne wykorzystanie koszyków ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńJejku, powstała piękna kompozycja kwiatowa, uwielbiam takie klimaty, koszykami zajęłaś się na medal :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :D Koszyki zadowolone ;)
UsuńFantastyczna metamorfoza!
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńPiękne koszyczki :) niesamowita metamorfoza :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) A wystarczył tylko lakier w sprayu ;)
UsuńFantastyczny pomysł! Koszyczki w nowym wcieleniu prezentuja się rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Faktycznie, przyjemnie się na nie patrzy, cieszą oczy każdego dnia :)
UsuńRewelacyjna przemiana. Przyznam, że w bieli prezentują się też o wiele ładniej...
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńale piekna metamorfoza :) Pozdrowionka
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Violu :*
UsuńZrywki, Krajanko! :-D Pięknie im w tym kolorze....
OdpowiedzUsuńHaha, no cóż, pochodzenia się nie wyprzesz :P :D
UsuńKolor cudny, to prawda ;)
Buziaki :*