Sposoby na ozdabianie tekturek, cz. II, Inka Gold - weekendowa inspiracja #16


W dzisiejszej weekendowej inspiracji mam dla Was drugą część poradnika dotyczącego ozdabiania tekturek. Tym razem używana będzie Inka Gold.

Być może wiele z Was spotkało się z tym preparatem. Dla tych, którzy nie wiedzą, co to jest Inka Gold, przedstawiam w skrócie: jest to farba w paście. Bardzo gęsta i bardzo mocno napigmentowana. Można ją stosować jak pastę (nakładać np. palcem), jak farbę (malować zmoczonym w wodzie pędzlem), a nawet jako mgiełkę (intensywność koloru mgiełki zależy od stężenia farby w wodzie). Jest to wiec preparat bardzo wszechstronny, a w dodatku występuje w bardzo szerokiej gamie kolorystycznej. Osobiście posiadam ich piętnaście 😁 Pasta, po dokładnym wyschnięciu, jest permanentna.





Efekt ozdabiania tekturki Inką Gold pokażę Wam na przykładzie muszelki:




Tekturkę pokrywamy Inką bezpośrednio (tutaj kolor: akwamaryna). Nie trzeba jej wcześniej zabezpieczać. Tekturka bardzo dobrze łapie farbę, a ta, po wyschnięciu, trzyma się doskonale.


Dla nadania głębi tekturce możemy użyć tuszu, np. Archial Ink. Ja użyłam koloru "Potting Soil", bo zależało mi na efekcie retro.


Tuszem pokryłam brzegi tekturki. Dzięki temu uzyskałam efekt połyskującego środka z przyciemnionymi brzegami.


Na pracy tekturka prezentuje się tak:


A tutaj cała praca - wakacyjny retro layout. Jeśli dobrze się przyjrzycie, to zobaczycie inne tekturki pomalowane tą samą metodą:


-------------------------------------------------------
Znacie Inkę Gold?
Używacie?
W jaki sposób ją stosujecie?
Zapraszam do dyskusji i pozdrawiam serdecznie 😊

Komentarze

  1. Bardzo fajny efekt, słyszałam już o tym preparacie, ale jeszcze nie używałam, może kiedyś spróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja pogniewałam się na Inki, bo szybko mi wyschły, a jak skropiłam wodą,żeby zmiękły to spleśniały :( Ale kolory rzeczywiście super.
    LO cudne:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje też nieco wysychają. Ale nie moczę ich w pudełeczkach, tylko zeskrobuję trochę na paletkę i tam dopiero dodaję wodę. Kolory mają niesamowite.
      Miło mi, że LO się podoba :)

      Usuń
  3. Bardzo lubię Inkę, z past woskowych to chyba moja ulubiona :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O tak, pięknie są napigmentowane Inki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. WOW super scrap. A zdjęcie rewelacyjne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Scrap to dzieło moje, a zdjęcie zrobione przez mojego męża :)

      Usuń
  6. Świetny scrap, wspaniale prezentują się tekturki

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajny efekt, też tak robiłam ale niesyty z Inki zrobił mi się kamień ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj zeskrobać trochę, przełożyć na paletkę i dodać odrobinę wody :)

      Usuń
  8. Bardzo lubię inki :) choć dawno niczego mediowego nie robiłam. U mnie głownie w artjournalach miały zastosowanie ;) Inspirujący wpis, bo przypomniałam sobie o nich i nabrałam ochoty, aby coś zmalować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogromnie mnie cieszy, kiedy moje wpisy inspirują Was do działania! Bardzo Ci dziękuję za ten komentarz :*

      Usuń
  9. Mnie też Inki wysychały. Jak dla mnie to pudełeczka o zbyt dużej pojemności. Fajne są również dlatego, że ładnie wyglądają na każdym tle, czego nie można powiedzieć np o woskach, których na białym gesso w ogóle nie widać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, zgadzam się, że słoiczki mogłyby być mniejsze. Nawet o połowę. I to fakt, że Inki wyglądają dobrze zarówno na jasnym, jak i na ciemnym tle :)

      Usuń
  10. Ja mam tylko złotą i uzywałam jej jak pasty pozłącającej, ale dawno już nie zglądałam, może i mnie wyschła? ;) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może być, że wyschła ;) Ale odrobina wody powinna pozwolić na jej użytkowanie jeszcze przez jakiś czas ;)

      Usuń
  11. Fajny efekt. Jakoś mniej mediów ostatnio używam... Hm...

    OdpowiedzUsuń
  12. super efekt, fajnie dowiedzieć się czegoś ciekawego, dzięki Kasiu :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetne LO i efekt z Inką :)

    OdpowiedzUsuń
  14. LO fantastyczne, bardzo klimatyczne. Z inkami mam małe doświadczenie, nie sięgam po nie zbyt często. Czas to zmienić:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Cieszę się, że tu jesteś :)
Zostaw dla mnie komentarz - chętnie z Tobą podyskutuję.