Rustykalny wieszak do przedpokoju - weekendowa inspiracja #18


Dzisiejsza weekendowa inspiracja będzie z gatunku "remontowych". Nadal jesteśmy na etapie urządzania naszego gniazdka, wciąż jeszcze są projekty nie zakończone. Jednym z nich jest przedpokój. Odświeżyłam już szafkę na buty, ale jeszcze muszę do niej zrobić poduchę-siedzisko, czeka mnie malowanie szafy i małej szafeczki-siedziska dla naszej córci oraz przemalowanie ramy lustra. Ale na ten moment najbardziej naglącym mnie projektem był wieszak na okrycia wierzchnie. Zwłaszcza, że zaczął się sezon "kurtkowy". Zamarzył mi się wieszak rustykalny, z kroplą fioletu. No to sobie taki zrobiłam 😉 A poniżej pokrótce opisałam Wam poszczególne etapy tworzenia.

Do wykonania wieszaka wybrałam starą deskę. Zależało mi, aby była popękana i z dziurkami po kornikach. Oj, co ja się takiej naszukałam! Całą stertę desek w ogrodzie przerzuciłam 😋
Deska była przebarwiona i poplamiona, więc zaczęłam od przeszlifowania całej powierzchni.


Następnie deskę opaliłam przy użyciu opalarki. Nie opalałam jej zbyt mocno, bo zależało mi na średnim efekcie przypalenia.
Następnie całość delikatnie przeszlifowałam, zależało mi na uzyskaniu efektu podkreślonych słojów deski. 
Chciałam deskę w kolorze fioletowym, bo taka mi pasuje do koncepcji przedpokoju (jak już urządzę całość, to pewni Wam pokażę jakieś zdjęcia 😉), więc pomalowałam ją za pomocą bardzo rozwodnionej farby akrylowej. Następnie deskę zabezpieczyłam bezbarwnym woskiem.
A na koniec przykręciłam stylizowane haczyki. I gotowe 😊

Jeśli potrzebujecie bardziej szczegółowej instrukcji wykonania, to na blogu DIY znajdziecie mój tutorial


------------------------------------------------------
Ciekawa jestem, u kogo z Was taki wieszak znalazłby zastosowanie.
A czy próbowaliście ozdabiać drewno za pomocą opalania?
Zapraszam do dyskusji i pozdrawiam 😊

Komentarze

  1. Świetny. Ja ostatnio przemalowałam synowi szafkę nocną i zrobiłam półki i to by było na tyle mojego niescrapowego majsterkowania 😜 chyba nie mam na to czasu, albo poprostu to nie moja bajka, hm...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, czasu to ja też nie mam 😜 Za ten wieszak zabierałam się od... grudnia zeszłego roku. Także ten...

      Usuń
  2. Rewelacyjny jest! Super się prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniła robota! Brawo za pomysł, odwagę i determinacje:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Będziesz codziennie na niego patrzeć i się nim zachwycać :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dopóki mi się nie znudzi i nie zrobię nowego 😜

      Usuń
  5. Ciekawy efekt, nie próbowałam opalania jakoś brak czasu na wszystko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja do opalania przymierzałam się od wiosny, a do samego wieszaka.... od grudnia 2017 roku...
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Drugie życie starej deski i jakie efektowne! Bardzo podoba mi się ten wieszak.
    Sama nie próbowałam nigdy opalania, więc do dyskusji niewiele mogę wnieść...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na temat opalania nie podyskutujemy, ale za to jaki miły komentarz zostawiłaś, dziękuję:)

      Usuń
  7. Ciekawy efekt, ładnie się prezentuje rustykalny wieszak

    OdpowiedzUsuń
  8. Oooo. Jaki piękny wieszak. Lubię styl rustykalny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Też lubię i przemycam go trochę do domu ;)

      Usuń
  9. Esme super się prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie dość, że praktyczny, to jeszcze piękny.
    My na kurtki mamy w przedpokoju wielką szafę, a i tak miejsca zawsze brak ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Też mamy szafę, wieszak jest bardziej dla gości i żeby na szybko coś odwiesić ;)

      Usuń
  11. Pięknie to wyszło :) Bardzo naturalnie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękny wieszak :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo ciekawy i wykonany w świetnym stylu ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Cieszę się, że tu jesteś :)
Zostaw dla mnie komentarz - chętnie z Tobą podyskutuję.